Translate

niedziela, 24 listopada 2013

Oficer Hale.

"Stiles? Jak wyglądam?"

Chłopak jęknął wciskając twarz jeszcze mocniej w poduszkę, prawdopodobnie próbując zmusić się    do ponownego zaśnięcia. I Derek nie mógł nic poradzić na przypływ sympatii jaki poczuł do niego, przez to zachowanie.

"Wychodzę za piętnaście minut, muszę wiedzieć jeśli coś jest nie tak." Wyjaśnił, a Stiles podniósł głowę, spojrzał na mężczyznę i jęknął z dezaprobatą po czym znów zanurzył głowę w poduszkę.

"Zasłoń rolety,albo odsuń się od okna bo nic nie widzę. Albo w ogóle daj mi pospać?" Rzekł żałośnie przewracając się na plecy i machając znacząco na Dereka. "Idź na drugą stronę"

Przewracając oczami Derek posłusznie obszedł łóżko i przechylił głowę stając w dostatecznie zaciemnionym miejscu, blisko łóżka. "Lepiej?"

Stiles podniósł się, mrugając i przecierając zaspane oczy. Moment ciszy poprzedziło prychnięcie i rozciągający się na jego twarzy uśmieszek. "Tak, wyglądasz naprawde dobrze oficerze Hale." Odparł rzucając mu pożądliwe spojrzenie pod którym mężczyzna lekko sie zarumienił. "Mówię serio. Może mógłbyś oblizać usta i podejść tu bardzo,bardzo wolno?" Stiles poklepał lewą stronę łóżka z wyraźnym rozbawieniem i nutą erotyzmu sączącego się z jego niepowtarzalnej woni.

"Nie śmieszysz mnie" Rzekł cierpko odpinając guzik pod szyją.

"Nie miałem takiego zamiaru"
Wzruszył ramionami. Nim opadł na łóżko napoił się widokiem umundurowanego Dereka, ślizgając się oczyma od góry do dołu tego cudownie zbudowanego ciała. "To tylko moje zdanie, mam nadzieję, że spodoba Ci się pierwszy dzień w nowej pracy."

"Spędzony z twoim ojcem" Zaintonował cedząc każde słowo i Stiles zamruczał coś wesołego pod nosem a jego dłoń przecięła powietrze i spoczęła na kroczu Dereka masując i doprowadzając do coraz większego wybrzuszenia tego miejsca. "STILES!"

Gdy stalo sie jasne, że chłopak nie odpuści, Derek warknął z ciężkim sercem stawiając krok w tył. Bo problemem nigdy nie było to, że nie chciał. Wręcz przeciwnie, chciał aż za bardzo. Więc jedyne co mógł zrobić to nachylić się nad młodym i ucałować go szybko w usta. Co uczynił  i wywołał w nim śmiech.

"Zobaczymy się później, nie zapomnij skoczyć po zakupy" Przypomniał mu siląc się by jego głos nie odbiegał od normalnego. Rzucił spojrzeniem na zaczerwienioną twarz Stiles'a i lekko opadające długie rzęsy gdy mruknął rozumiejąco  Derek był pewien ,że młody dzieli z nim swoje równie napięte co jego, erotyczne uczucia; bo nawet idiota zauważyłby jak przez te kilka chwil przyśpieszył mu oddech.

Gdy drzwi zatrzasnęły się za nim, odwrócił się przez ramię i zawołał "Zobaczymy jak będziesz się śmiał z mojego stanowiska kiedy zakuję Cię w kajdanki"
Mężczyzna przygryzł swą wargę do krwi która w sekundzie się zregenerowała,jednak udało mu się czerpać z tego krótkiego i zarazem słabego bólu, przyjemność; słysząc jęk przyzwolenia i erotyzmu z ich sypialni.

Boże uwielbiał tego głupiutkiego chłopca.

Un-Beta.

3 komentarze:

  1. Jak ja ich uwielbiam! Oh Hale w mundurze i do tego z pejczem, myami <33
    Ty wiesz kto :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam pisać wypracowanie z niezwykle nudnej lektury, jednak to było o wiele lepsze i mogłabym o tym napisac wypracowanie na tysiac słów rozwodząc się nad wspaniałością Sterek i tego niezwykle krótkiego, lecz pobudzajacego umysł do działania, rozdziału ;3 Aż mnie się zrobiło gorąco na wyobrażenie tych ramion i mięśni i ud w obcisłym mundurze <3
    Mam nadzieję, że nocą sobie nadrobili ten niedokończony poranek ^^
    więcej takich, bo przyjemnie się czyta i aż się czlowiek uśmiecha. Wtedy nawet Kordian mu niestraszny~!
    Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. HEY opowiadanko przecudne :P by tak dalej :* Co to za piosenka ''czyż to nie najlepsza piosenka Stilesa i Dereka ? :D ubóstwiam normalnie twój bloog :)
    Mery 98

    OdpowiedzUsuń